Cześć,
Na imię mam Jacek.
Chcę Ci pomóc zaprojektować swoją własną kuchnię.
I chcę, żebyś zrobiła to dobrze.
Bez względu na to, czy masz wykształcenie kierunkowe i talent plastyczny, czy nie.
Bo popatrz na mnie – z wykształcenia informatyk po Wrocławskiej Politechnice, od zawsze w romansie z Architekturą. Ten romans możesz odebrać dosłownie, bo moja Żona właśnie ten wydział skończyła również na Politechnice we Wrocławiu. Jeszcze na studiach zacząłem pracować w korpo-banku jako administrator systemów bankowych, a potem fachura od bezpieczeństwa finansowego. Po kilku latach pojawiła się szansa na zmianę i porzuciłem dobrze płatną i spokojną pracę przy klepaniu tabelek w Excelu, a zacząłem wraz z Żoną prowadzić firmę zajmującą się projektowaniem wnętrz. W międzyczasie musiałem zostać montażystą, kierownikiem produkcji, technologiem, a teraz projektuję wnętrza, z naciskiem na kuchnie.
Czyli znam cały proces od podszewki i od każdej śrubki. Wiem, co to jest wkrętarka, AutoCAD i surowa szarość betonu przełamana żywą czerwienią rozświetlającą pomieszczenie. Wiem, jaki rozstaw mają zawiasy, jak się montuje szuflady oraz jak zneutralizować ciężkie bryły szafek miękką fakturą frontów.
A teraz chcę tego nauczyć Ciebie.
I po to powstał blog ZAPROJEKTUJ SOBIE KUCHNIĘ.
Ten blog tak naprawdę ma dwa cele
Pierwszym jest przekazanie praktycznych porad osobom, które będą same sobie wymyślać serce domowego ogniska spędzając długie jesienne wieczory nad internetowym planerem z Ikei. A jeśli jeszcze dodatkowo planujesz sama te meble sobie zmontować (albo pogonić swojego faceta), to już w ogóle (ale to w przyszłości).
Mam nadzieję, że dzięki mnie unikniesz baboli, które będą Cię razić i przeszkadzać przez kolejne lata. A lat tych nie jest mało, bo średni czas życia mebli kuchennych w Polsce to podobno 8-12 lat, czyli mniej więcej tyle, ile średnio trwa spłacanie kredytu hipotetycznego. Trochę to za długo żeby się z czymś męczyć, prawda?
Drugim jest przekazanie praktycznych porad osobom, które pójdą po projekt lub meble do projektanta czy wykonawcy meblowego. Chciałbym, żebyś wiedziała o czym ta osoba do Ciebie gada i czy mniej więcej zna się na rzeczy, czy bredzi jak potłuczona.
Jeśli trafisz na prawdziwego fachowca w projektowaniu kuchni, to moje rady nie przydadzą Ci się w ogóle i to tenże fachowiec Ci wszystko fajnie zaprojektuje i wyjaśni co, z czym, i do czego. Ale w banku uczyli mnie, że kontrola najwyższą formą zaufania, więc dobrze będzie, jeśli będziesz mogła sprawdzić, czy mimo wszystko zna się na rzeczy.
A, i najważniejsze – nie chcę Cię zanudzić
Nie chcę, żeby to był kolejny blog o wnętrzach, gdzie zamiast wiedzy i merytorycznych informacji królują zdjęcia ściągnięte z Pinteresta i wpisy zamykające się w czterech słowach: „och, jakie piękne, loffciam ♥☺”, koniecznie z serduszkami i buźkami. Owszem, to są wnętrza, więc zdjęć wnętrz będzie dużo, niektórymi się będę zachwycał razem z Tobą, ale nie to ma być w założeniu baza i główna działalność tego bloga.
Dlatego wszystko to, co tutaj czytasz będzie jak najbardziej merytoryczne, ale przy czytaniu czasami przymruż oko, bo nie chcę być śmiertelnie poważny.
Czytaj nudny.
Bo takich nikt nie słucha, nie czyta i nie lubi, prawda?
A ja chciałbym, żebyśmy się polubili, najlepiej na długo.